" Idzie sobie drogą jeż. Może jeszcze jabłko zjesz ?"
Oto wielce natchniony utwór poetycki jaki stworzyłam mając 6 lat : ) Jest jeż . Jest jabłko . Wszystko się zgadza ! Piękne jesienne jeże z zadartymi noskami : ) Jesiennie Margot pozdrawiam <3
Wiersz jest niesamowity i propaguje zdrowe żywienie ;) Jak na sześciolatkę bardzo dobrze sobie poradziłaś! Ciekawa jestem czy teraz też piszesz wiersze? Ja też Cię Elenko pozdrawiam jesiennie, słonecznie!
Dzisiaj przypada międzynarodowy dzień herbaty. Jestem zwolenniczką tego napoju i wszelkie okołoherbaciane klimaty są mi bardziej niż bliskie. Postanowiłam z tej okazji napisać coś z serii: "ciekawostki do czytania przy filiżance herbaty". Ponieważ zbliża się Boże Narodzenie temat obowiazkowo będzie zwiazany ze świętami... w tym roku padło na... Dziadka do orzechów ♥ Zauważyliście z pewnością, że drewniane figurki dziadków stają się coraz popularniejsze w Polsce. Wyobraźcie sobie, że to tradycja, liczącą sobie już ponad czterysta lat. Podobnie jak przystrojona w szklane bombki choinka, oraz zwyczaj kolędowania, tradycja wytwarzania drewnianych dziadków do orzechów zrodziła się w Niemczech. Dokładniej w niemieckich górach Rudawach w XVII wieku. Figurki zazwyczaj były wręczane jako prezent w okolicach świąt grudniowych. Dziadki miały przynosić szczęście i chronić. Reprezentowały siłę i władzę (tworzono podobizny królów lub żołnierzy), a przede wszystkim trzymały złe duchy i ws
Do podjęcia tematu zainspirowała mnie rozmowa o rezygnacji z intensywnych aktywności sportowych ze względów zdrowotnych lub innych przyczyn, związanych z życiowymi wydarzeniami. Uświadomiłam sobie, że nie mam w sobie poczucia straty czy żalu po tym jak świadomie zrezygnowałam ze ścigania się w maratonach kolarstwa górskiego mtb (po kilku bardzo intensywnych sportowo latach). Pamiętam jak każdą wolną chwilę poświęcałam na rower. Podjazdy i trudne technicznie zjazdy pokonywałam bez mrugnięcia okiem. Na moim kochanym jednośladzie zjeździłam Beskid Niski, Karkonosze, Pieniny, Izery, Góry Sowie i Stołowe, Bieszczady... dawałam z siebie wszystko i miałam jakieś tam osiągnięcia... . Ale teraz, kiedy patrzę z perspektywy czasu, zmieniłabym jedno: wyeliminowałabym pośpiech i rywalizację. Kocham jazdę na rowerze ale tylko wtedy, kiedy mogę pokonać trudną technicznie trasę i mieć chwilę by się tym cieszyć. Przyjrzeć się krajobrazowi, porobić zdjęcia, chłonąć tę chwilę... i dodatkowo móc być w chw
Jakakolwiek pogoda czy pora roku są dobre na kontakt z przyrodą. Każdą wolną od licznych obowiązków chwilę poświęcamy na leśne kąpiele. Możemy życzyć sobie tylko aby tych chwil było jeszcze więcej. I chociaż zima w tym roku bardziej przypomina wiosnę, to ja już nie mogę się doczekać wiosennych wędrówek w nasze ukochane i nowe miejsca ♥ Witamina N to nieskrępowana radość z kontaktu z naturą. Jej nie da się przedawkować ♥
Fajowe jerzyki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się. że Ci sie podobają. Myślę sobie, że odrobina pluszowej jesieni do przytulania od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi ;)
Usuńbardzo fajny jeż :)
OdpowiedzUsuńDzięki w imieniu jeża :) Pozdrawiam!
Usuńjakie piękne!!!
OdpowiedzUsuńDziekuję serdecznie Loyal Pat :)
Usuń" Idzie sobie drogą jeż.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze jabłko zjesz ?"
Oto wielce natchniony utwór poetycki jaki stworzyłam mając 6 lat : )
Jest jeż . Jest jabłko . Wszystko się zgadza !
Piękne jesienne jeże z zadartymi noskami : )
Jesiennie Margot pozdrawiam <3
Wiersz jest niesamowity i propaguje zdrowe żywienie ;)
UsuńJak na sześciolatkę bardzo dobrze sobie poradziłaś! Ciekawa jestem czy teraz też piszesz wiersze?
Ja też Cię Elenko pozdrawiam jesiennie, słonecznie!
Gosia, jeszcze raz dziękuję w imieniu swoim i Kacpra, mojego świeżo upieczonego chrześniaka :) jesienny chrzest z jesienną przytulanką - to jest to!
OdpowiedzUsuń