Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2014

Była sobie lalka...

Obraz
... taka całkowicie lniana, naturalna. I pewnego dnia przydreptała do Pani Basi. Pani Basia poprosiła o bieżnik i podkładki do kompletu... takie "w klimacie" aby herbatka lepiej smakowała :) Powstał zatem bieżnik z aplikacją - imbrykiem i wstążką hand made w kolorze ecru (nota bene farbowaną w herbacie:)... ... oraz cztery podkładki pod kubeczki. Moi asystenci jak zawsze - wiernie trwają na posterunku :) A ja wracam do maszyny gdzie czekają na mnie różniaste cudeńka, o których już niebawem usłyszycie. Tymczasem pozdrawiam znad filiżanki gorącego rooibosa z domowym sokiem czereśniowym :)

Dwie szmacianki, patchworkowe love i nowe znajomości

Obraz
Ostatnio w Chatce powstały dwa urodzinowe rudzielce. Jeden z nich zamieszkał u dwudziestopięcio letniej Kasi. Kasia to szalenie ciekawa osóbka z charakterem. Lalka musi więc pasować do swej właścicielki :) Druga szmacianka powędruje do Laury, która niebawem skończy dwa latka. Rudzielec Laury został więc przystosowany do potrzeb małej dziewczynki: ma solidne warkocze, duże oczy, można ją rozebrać i odkryć serduszko bijące pod sukienką... Obu solenizantkom życzę wszystkiego co najlepsze i mam nadzieję, że obydwie lale długo, solidnie i wiernie będą pełniły swe funkcje przytulaśno-umilające :) Obydwie lalki ubrałam w patchworkowe fartuszki z imieniem właścicielki. Lalka Kasi ma dodatkowo patchworkową torebeczkę na maleńkie skarby i tajemnice... Ponieważ szycie patchworków chcę uczynić wizytówką Chatki postanowiłam, że większość lalek będzie nosiła patchworkowe dodatki, których szycie sprawia mi ogromną frajdę, a które jednocześnie mogą być moim maleńkim znak

...

Obraz
Witam Was Kochani w Nowym Roku, który dla mnie zaczął się z przytupem. Zaszyłam się w Chatce na dobre... Oczywiście czasem wychodzę aby nie zapomnieć jak wygląda świat :) Podczas jednego z takich wyjść bardzo miło porozmawiałam sobie z panią redaktor Basią Ćmiech czego rezultatem jest artykuł o Chatce, który ukazał się w piątkowym numerze dodatku lokalnego do Gazety Krakowskiej - Gazecie Gorlickiej.  A rezultaty mego zaszycia pokażę Wam już niebawem... *** Poza tym chciałam się Wam jeszcze pochwalić jaką mam zdolną znajomą - Luizę, która pięknie ozdobiła skrzyneczkę na skarby dla mego synka. Eryk korzysta ze skrzynki dosyć intensywnie: skarby są nieustannie rozrzucane po całym domu, tudzież chowane w jego zakamarkach... po czym z kolei pieczołowicie chowane do skrzyneczki. Zabawa jest przednia :)