Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2024

Dzika droga

Obraz
Moje życie, jak każde inne, jest zagadkowe, nieodwołalne i święte. Tak bliskie, tak dzisiejsze, tak bardzo moje. Dać mu się toczyć to najdziksza droga... (Cheryl Strayed Wild. From lost to found on the Pacific Crest Trail)

Pokora, akceptacja, szukanie siebie...

Obraz
Do podjęcia tematu zainspirowała mnie rozmowa o rezygnacji z intensywnych aktywności sportowych ze względów zdrowotnych lub innych przyczyn, związanych z życiowymi wydarzeniami. Uświadomiłam sobie, że nie mam w sobie poczucia straty czy żalu po tym jak świadomie zrezygnowałam ze ścigania się w maratonach kolarstwa górskiego mtb (po kilku bardzo intensywnych sportowo latach). Pamiętam jak każdą wolną chwilę poświęcałam na rower. Podjazdy i trudne technicznie zjazdy pokonywałam bez mrugnięcia okiem. Na moim kochanym jednośladzie zjeździłam Beskid Niski, Karkonosze, Pieniny, Izery, Góry Sowie i Stołowe, Bieszczady... dawałam z siebie wszystko i miałam jakieś tam osiągnięcia... . Ale teraz, kiedy patrzę z perspektywy czasu, zmieniłabym jedno: wyeliminowałabym pośpiech i rywalizację. Kocham jazdę na rowerze ale tylko wtedy, kiedy mogę pokonać trudną technicznie trasę i mieć chwilę by się tym cieszyć. Przyjrzeć się krajobrazowi, porobić zdjęcia, chłonąć tę chwilę... i dodatkowo móc być w chw