Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2014

Kalendarz adwentowy

Obraz
Rozpoczynamy odliczanie... Każdy dzień ma osobną kieszonkę, w której można schować smakołyk, maleńką niespodziankę bądź zadanie do wykonania: Nie zabrakło też małego skrzata, chojnie przystrojonego świątecznymi, drewnianymi guziczkami, pilnującego by odliczanie przebiegało prawidłowo ;) Oczekiwanie na święta Bożego Narodzenia to dla nas magiczny czas. Każdy krótki i ponury grudniowy dzień jest przepełniony rodzinnym ciepłem, niepowtarzalną atmosferą, muzyką, która o tej porze roku brzmi najlepiej (Frank Sinatra, Ella Fitzgerald, filmowa muzyka Zbigniewa Preisnera, Radiowa Trójka...), zapachami, zestawami barw, świateł... Celebrujemy przygotowania przedświąteczne jednak dalecy jesteśmy od konsupcyjnego blichtru. Czego i Wam Kochani życzę :) PS Ciekawe co mój synek odnajdzie jutro w kieszonce numer 1? :)

Niebieski i Czerwony

Obraz
Jakiś czas temu na życzenie Basi powstały dwie lale, które Mikołaj przyniesie Małej Julce i Emilce Deseń na bawełnie, z której uszyłam sukieneczki rozczulił mnie od pierwszego spojrzenia. I od razu wiedziałam, że laleczki z lokami w kolorze ecru  będą miały z nim coś wspólnego. Guziczki z masy perłowej o niespotykanym kształcie wystąpiły w roli broszek, odróżniających lalki - bliźniaczki. Kolor niebiski od zawsze przyciąga moją uwagę i jest dla mnie istotny ale to czerwień jest barwą, którą otaczam się od kilku tygodni... Być może podświadomie szukam ciepła w ostatnich - bardzo ponurych - miesiącach roku. * konfitura malinowa mojej mamy, ulubiony zegarek, książki, które właśnie czytam, lakier i baleriny. PS1 Tytuł posta jak nabardziej nawiązuje do filmów Kieślowskiego, które oglądałam kilkanaście razy, i w których zawsze znajdę coś nowego, niesamowitego. PS 2 Życzę Wam Kochani zdecydowanie dużo czerwieni! :

Numer jesienny

Obraz
Zapraszam do oglądania i czytania jesiennego numeru kwartalnika MAGAZYN WYSOWA ( klik  :)

Same umilacze

Obraz
Wszyscy, którzy są na diecie bezglutenowej wiedzą jak trudno o naprawdę dobry  przepis na wypieki. W sieci można znaleźć wiele wegańskich (lub nie) przepisów na chleb, ciasta, ciastka, naleśniki... jednak zazwyczaj przeraża ilość składników, często nieosiągalnych w Polsce lub trudnych do zdobycia w pobliskim sklepie (nie zawsze mamy czas by zamówić coś w sieci, zwłaszcza kiedy spodziewamy się niespodziewanych gości:), tudzież bardzo pracochłonnych, wymagających nieustannych zabiegów pielęgnacycjnych (np. hodowanie alg lub grzybka tybetańskiego). Jest jeszcze jedna możliwość, której bardzo nie lubię: niekompletny lub błędnie podany przepis... brrr :/ *** Kilka dni temu, podczas babskich łowów księgarnianych, znajoma podsunęła mi pod nos książkę autorstwa Marty Szloser i Wandy Gąsiorowskiej Kuchnia polska bez pszenicy . Książka jest gruba, wydana na ekologicznym papierze, zawiera bardzo dużo tekstu, niewiele zdjęć (ale za to bardzo apetyczny

Paris je'taime

Obraz
Poznajcie nową , minimalistyczną, szmaciankę, którą w końcu odważyłam się zrobić, kierując się wyłącznie własnymi upodobaniami estetycznymi. Lalka ma nowe, lniane włosy (tak kończy się próba dostosowania materii do własnych potrzeb...:), ten sposób szycia daje bardzo dużo możliwości w dobieraniu fryzur (mój zeszyt z projektami już zapełniają dziesiątki projektów uczesań ...), Bluzeczka w paryskim stylu jest wszyta na stałe (postanowiłam wrócić do początków mego zmagania się ze stworzeniem szmacianki idealnej TU ) Spódniczkę i balerinki można zdejmować. Zdecydowałam też, że w tym modelu lalki zmienię sposób ozdabiania twarzy. Malowanie coraz bardziej mi się podoba, i chociaż wyszywany trójkątny nosek i szeroki uśmiech są według mnie bardzo urocze, postanowiłam jednak sięgnąć do innego rodzaju prostoty i ujednolicić metodę powstawania buzi. Pomalowałam ją w całości farbami akrylowymi do tkanin. Jak Wam się podoba? PS Jako że

Jesienne wieczory i ranki...

Obraz
... jakie są każdy wie... możemy je sobie skutecznie umilić czymś pysznym, rozgrzewającym, aromatycznym... . Poranna herbata z imbirem i cytryną, przedpołudniowa kawa z cynamonem, kakao, czekolada, grzane wino z przyprawami korzennymi...  świetnie się do tego celu nadają... Aby dłużej cieszyć się ciepłem rozgrzewającego napoju wystarczy otulić imbryk, kubek, dzbanek... Jestem niepoprawną maniaczką szycia ocieplaczy. Powstało ich do tej pory dosyć soporo. Oto niektóre z nich: Ocieplacz nr 1 (z podkładką pod imbryk w komplecie): Ocieplacz Nr 2 (z budką dla ptaków i chatką oraz bieżnikiem): Nr3 Ocieplacz - Chatka: Jeszcze kilka rozgrzewających herbatek i kawek...:) ... plus książka, mruczący kocur i jesteśmy w niebie :) Pozdrawiam ciepło i słonecznie!