Monka & Monki

Ta elegancka para w stylu retro to Monka i Monki. Inspiracją do powstania przytulanek małpek była historia pewnej pluszowej małpki z mojego dzieciństwa. To dosyć długa historia i nie będe jej tu przytaczała. Ważne, że małpa była moją ulubioną przytulanką (choć wygląd miała dosyć siermiężny jak na typowe PRLowskie pluszaki przystało), bez której nie mogłam zasnąć i to dosyć długo bo aż do czwartej klasy szkoły podstawowej :))
Sentyment pozostał ogromny stąd pomysł na Monkę i Monkiego w eleganckich ubrankach. Kokardka Monki i mucha Monkiego to jednocześnie broszki zapinane na agrafkę, które można przypiąć do swetra, torby, szala...







Obydwie małpki można kupić w moim nowym sklepiku na DaWandzie :) Polecam gorąco!

Komentarze

  1. Rozkoszne małpeczki!!!
    Mnie też przypominają małpkę z dzieciństwa!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko co wychodzi spod Twoich kochanych paluszków jest tak cudownie przytulne ciepłe i rodzinne, że ogarnia mnie wzruszenie ♥ pięknie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana rozmaryno! A wiesz, że wyraziłaś w piękny sposób słowami mój podstawowy zamysł, żeby zabawki dla dzieciaków były właśnie takie przytulne, rodzinne i ciepłe na przekór temu co w większości znajduje się w sklepach. <3 <3 <3

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Monka i Monki w kolorze mokki :)
    tak patrzę i patrzę i napatrzeć się nie mogę :)
    tworzysz swój przytulniasty styl Gosiu
    takich zabawek - przytulanek - szmacianek co się je z dzieciństwa pamięta
    nie mają przycisków, nie świecą, nie latają ( no i na szczęście nie gadają;))
    ale są własnie takie, że chce się je przytulić tak długo, długaśnie ...
    każdy z nas ma przecież, jeśli nie na strychu, to w pamięci misiaka bez ucha, tego najukochańszego...na którego wspomnienie łezka w oku się kręci
    i choć nie latał i nie gadał, dawał się tulić zawsze wtedy, gdy mieliśmy na to ochotę :)
    takie Gosieńko są przytulanki, które tworzysz... wielki powrót " Zuzi lalki niedużej" która choć nie ma sukni złotej zostaje wybrana na bal...
    powodzenia i oby tak dalej
    niech dzieci uczą się co to jest miłość, ciepło, przywiązanie no i przytulanie :)))

    ( ale się rozpisałam )

    buziole :)
    PS te kraciaste mankiszony są powalające... mają takie cudne mordki i porcięta...sobie jeszcze popatrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo za tak ciepłe słowa. Nawet nie wiesz jak wielką są dla mnie motywacją :) Buziolce:*

      Usuń
  5. Trafiłam przez przypadek ale nie przez przypadek zostaję :)
    dodaje do obserwowanych i pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo serdecznie zapraszam w skromne progi mej Chatki :) Rozgość sie i czuj jak u siebie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dzień herbaty

Witamina N

Pokora, akceptacja, szukanie siebie...