Kompleksowe SPA dla szmacianki


Ponad dwa lata temu zaprojektowałam i uszyłam
swoją pierwszą autorską lalkę szmaciankę.
Do tej pory wygląd, technologię i projekt poddawałam licznym ulepszeniom,
zmianom, eksperymentom...
aż stały się najbliższe memu pierwotnemu zamysłowi...

***
Jakiś czas temu Ania zwróciła się do mnie z prośbą
o zreperowanie włosów laleczki, powstałej
niespełna dwa lata temu i będącej pierwszą lalką maleńkiej Olgi...
Po dwuletnim intensywnym używaniu trzeba było jedynie podszyć fryzurę,
która odpruła się w dwóch miejscach.
Ja jednak zdecydowałam się na większe zmiany aby lalka Olgi
przypominała uwspółcześnioną wersję chatkowych szmacianek
TUTAJ można zobaczyć szmaciankę Olgi sprzed dwóch lat.
Po licznych zabiegach rewitalizacyjnych
laleczka wygląda tak:


Odnowa biologiczna sprawiła, że szmacianka
ponownie może śmiało mierzyć się 
z bujną dziecięcą wyobraźnią,
towarzyszyć dwuletniej Oldze w zabawach
i codziennym zdobywaniu świata :)



Pozdrawiam wszystkich odwiedzających Chatkę,
dziękuję Wam Kochani za liczne pozytywne komentarze i maile,
życzę udanego i miłego tygodnia!
Margot












Komentarze

  1. Cudowny i przezabawny post. A najfajniejsze jest ze ta mała dziewczynka twoją lalę będzie pewnie wspominać jeszcze po 40 i mieć gdzieś schowaną jako tą ukochaną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę,że o to przede wszystkim chodzi: o jakość i o miłe wspomnienia, skojarzenia :)

      Usuń
  2. Gratuluję kochana, bo cóż może być większą motywacją do pracy i większą nagrodą niż świadomość, ze laleczka która stworzyłaś stała się ulubiona lalką maleńkiej Olgi. <3
    Eko kompleksowe spa jak najbardziej można uznać za udane!
    Pozdrawiam XXX

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Agatko, tak masz rację wszystkie szyjatka z Chatki, które stały się tymi ukochanymi dla swoich właścicieli uważam za najbardziej udane a i przyjemność szycia jeszcze bardziej się zwiększa :)

      Usuń
  3. Extrrraaa! :)))))
    Buziaki! Ania Wi

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Ci Gosiu! Jesteś Wielka! Szkoda, ze nie mogłaś zobaczyć uśmiechu Olgi, jak zobaczyła Zuzie po"remoncie". Pozdrawiamy i dziękujemy jeszcze raz. mama i Olga

    OdpowiedzUsuń
  5. Droga Mamo i droga Olgo ja się cieszę, że Wy jesteście zadowolone a uśmiech Olgi na pewno przepiękny :) Życzę zatem mnóstwa niezapomnianych chwil i buziaki przesyłam <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dzień herbaty

Witamina N

Pokora, akceptacja, szukanie siebie...