Dzięki uprzejmości Madzi wzięłam udział w kiermaszu rękodzielniczym organizowanym w skansenie w Szymbarku. Działo się bardzo dużo i było niezwykle klimatycznie. Poznałam ciekawych, pełnych pasji ludzi. Uwielbiam kiermasze nie tylko z tego powodu: dodają energii i motywacji do twórczego działania. I te rozmowy! Ech :) Pozdrowienia dla Jurka - z jego najlepszym niezależnym książkowym stoiskiem. I tak w ogóle kto nie był ten trąba :) Tu Madzia z moją NAJLEPSZĄ lalką :) oraz cudne dzwoneczki, magnesy, breloki i podstawki jej autorstwa... Tu z kolei nasze wspólne dobra :) Klimat był taki, że nie chciało się wyjeżdżać. Ja mogłabym zostać jeszcze na jakiś czas pod strzechą, w drewnianym domu... mój synek - gospodarz pełną gębą - także :) Niestety nie miałam zbyt wiele czasu na robienie zdjęć. Żałuję bo było co fotografować. Zwłaszcza, że z naszego stoiska rozciągał się widok na chałupkę, przycupniętą pod cudnej urody jabłonią, której gałęzie ug...