W kolorach gorącego lata

Specjalne zamówienia lubię najbardziej. Uruchamiają moją wyobraźnię ze zdwojoną siłą: wymyślam zestawy kolorystyczne, dodatki, projektuję w myślach kreacje, w które ubiorę swoje zwierzaki pluszaki... sprawia mi to ogromną radość pomimo tego, że dzień i noc, noc i dzień myślę głównie o powyższym... czasem cierpi na tym moje najbliższe otoczenie....dobrze, że jest Ono wyrozumiałe :*
Takim specjalnym zamówieniem były ślubne króliśki (dla Chanel i Konrada), które zamówiła u mnie Marta. Muszę przyznać, że w głowie roiło mi się od pomysłów (zwłaszcza jeśli idzie o dobór kolorów) w końcu postawiłam na połączenie turkusowego lnu z bawełną kolorystycznie mu odpowiadającą :) Całość wzbogaciłam miniaturowymi serduszkami-broszkami, a kapelusik króliski - różyczką. Parka królików uda się w daleką podróż do Toskanii a potem do Australii. Pomyślałam więc, że będzie im wygodniej w podróży jeśli uszyję dla nich podusie. Na wypadek gdyby zapomniały języka w pyszczku, umieściłam na podusiach imiona przyszłych nowożeńców. Mam nadzieję, że zwierzaki nie przyniosą mi wstydu i że zaprezentują się jak na trawożerców przystało:)





Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pokora, akceptacja, szukanie siebie...

Sierpniowe skarby

Dzika droga