Od czasu do czasu zdarza mi się uszyć lalkę dla osoby dorosłej. Tym razem przemiła Pani Gabriela poprosiła mnie o lnianą lalkę - Sarę - dla swojej córki. Lalka powędruje do Holandii, gdzie seniorzy bardzo hucznie świętują obchody swoich 50 urodzin, podczas których otrzymują lalkę. To ciekawa i stara tradycja, pokazująca, że dojrzałość jest wartościowa i piękna. Zainteresowanych tematem odsyłam do artykułu opisującego ów zwyczaj - KLIK Sara jest lniana: nosi lnianą sukienkę, pantalony, oraz torebeczkę z ceramicznym guziczkiem (której zdjęcie umieściłam w jesiennym blogowym bannerku:) Włosy również są lniane. Jedynie pantofelki wydziergałam używając bawełnianej nici (lniana jest trochę zbyt sztywna) ale pracuję nad dostosowaniem lnianych sznurków do moich potrzeb :) Na zamówienie Pani Gabrieli powstała też rubinowo włosa koleżanka Sary. Uszyłam ją z płótna o grubym splocie. Bawełniana sukienka w kratę, lniane panta...