Raz, dwa, trzy Baba Jaga patrzy...

W Chatce robi się coraz tłoczniej i coraz bardziej kolorowo. Podoba mi się taki stan rzeczy :) Coraz więcej stworzeń opuszcza moją pracownię.
Nie zawsze nadążam z fotografowaniem szmacianej szajki, dlatego tylko niektóre egzemplarze zabieram na sesję do Pracowni "Kreatywne Spojrzenie". Taki los spotkał Babę Jagę o marchewkowych włosach, szytą na zamówienie dla małej dziewczynki. B. Jaga miała być przede wszystkim kolorowa i wesoła. Co o niej myślicie?


 

Powstała również nieco ulepszona wersja Kurdefelka. Ma wyszywany pyszczek, ogonek
i pupkę, na której może siedzieć. Nie ukrywam jednak, że nieustannie pracuję nad rozwojem Kocura. Efektów będzie można się spodziewać wkrótce:


 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pokora, akceptacja, szukanie siebie...

Witamina N

Sierpniowe skarby