W chatce zagościła wiosna!

Tak, tak w chatce zagościła wiosna i to już na dobre. Powiedziała, że zostaje aż do lata:) Moje chatki zakwitły, zrobiły się kolorowe i radosne. Poza tym jestem bardzo podekscytowana gdyż przyjechał do mnie nowiutki aparat!!! Dokładnie taki jak chciałam. Teraz mogę pstrykać zdjęcia kiedy tylko przyjdzie mi na to ochota. Oczywiście trochę czasu minie zanim go opanuję (bo to lustrzanka jest) ale jestem pozytywnie nastawiona. Już się z nim odrobinkę oswoiłam;) Cieszę się także z tego, że rozpoczęłam sezon rowerowy. Po dzisiejszym dniu mam w nogach 30 km. Razem z mężem przejechaliśmy trasę z Gorlic przez Ropicę, Bystrą do Bielanki i z powrotem. Mieliśmy w planach jeszcze podjazd do Nowicy ale niestety za bardzo zmarzłam więc zawróciliśmy. Ja pojechałam prosto do domu, a mąż jeszcze poszalał w Dominikowicach:) Chociaż temperatura nie przekroczyła 5 stopni Celsjusza, było niesamowicie. Świat powoli zaczyna budzić się do życia. Jest pięknie! Co tu dużo pisać: łoweł to jest świat! Poniże...